Kiedyś tatuaże nosili tylko mężczyźni. Głównie bandyci, więźniowie, żołnierze i marynarze. Tatuaż miał oznaczać w pewnym sensie odwagę, siłę, tę męską niezależność. xD Szokiem było, gdy zaczęły je sobie robić również kobiety. Lecz doszło do tego, że jak wiadomo jest to teraz zwykła codzienność.
Jedna część osób odważnie i stanowczo podejmuje decyzję, a druga cały czas nie może się zdecydować.
Ja stety, bądź niestety należę do tej drugiej części.
Już od bardzo, bardzo, bardzo dawna, a mianowicie od paru ładnych lat cały czas się zastanawiam. Zrobić sobie tan tatuaż, czy nie zrobić???
Oczywiście od razy pojawiają się + jak i - tego czynu i wciąż stoję w miejscu.
Pierwsza sprawa:
Co jeśli wybrany wzór mi się znudzi? Jeśli okaże się, że to był zły wybór i będę się tego wstydziła.
Moi znajomi mówią, że między innymi dlatego tatuaż najlepiej zrobić w jakimś mniej widocznym miejscu, żeby zasłaniały go ubrania. Lecz ja wolałabym żeby raczej był widoczny. Co to za radość chować go całe życie? Tak wiem, że tatuaż powinien być dla mnie. No, ale nie oszukujmy się. To też jednak ozdoba.
Druga sprawa:
Money, money, money. Jeśli ktoś jest bardziej praktyczny oczywiście wolałby wydać pieniądze na coś co bardziej mu się przyda. Np. ubrania, kosmetyki, album ulubionego zespołu, czy jedzenie. xD
A ktoś inny pomyśli, że tatuaż bardziej się opłaca, bo masz go na całe życie. Zawsze i wszędzie... itd.
Ja należę do tych bardziej praktycznych osób i dlatego mam duży dylemat.
Chociaż jeśli tatuaż ma jakieś znaczenie i stanowi w pewnym sensie motywację to inna sprawa, a nad takim właśnie się zastanawiam.
Trzecia sprawa:
Jeśli ktoś ma normalny, nierażących rozmiarów tatuaż, to chyba nie powinno to stanowić problemów. Jednak jeśli ktoś zrobi z siebie arcydzieło może mieć trudności ze znalezieniem pracy. Lecz wydaje mi się, że takie sytuacje nie bywają zbyt często.
Czwarta sprawa:
Większość osób chcących zrobić sobie tatuaż zadaje pytanie " Czy boli? "
Jedni napiszą, że tak. Drudzy, że nie i nie wiadomo komu wierzyć. Najlepiej nikomu, bo później można się zdziwić. xD Każdy z nas ma inne ciało, inną odporność na ból. Nie dowiemy się dopóki sami nie sprawdzimy.
Jako dziecko bardzo mocno chorowałam. Przechodziłam naprawdę wiele bolesnych sytuacji. Niby powinnam być bardziej odporna na ból, a jednak trochę się boję
Sama nie wiem, czy tym postem bardziej was zachęciłam, czy zniechęciłam do tatuaży.
Osobiście jestem bardziej na tak niż na nie..
Wiem, że nie poruszyłam wszystkich tematów, ale większość to rzeczy oczywiste. No, więc...
Wyżej po prostu przedstawiłam wam swoje dylematy, przemyślenia. Wiadomo, że każdy może myśleć inaczej.
* A jakie jest wasze zdanie na temat tatuaży?
~ Kawai